WOOPnij się i rusz do przodu.
Jacek Romański
Jacek Romański
Jedni mówią, że wystarczy myśleć pozytywnie, a wszystko się jakoś ułoży. Inni zalecają aby przestać myśleć i zacząć działać. Jednak skupienie się jedynie na samym pozytywnym myśleniu lub podejmowanie działania, bez wcześniejszego tworzenia mentalnych obrazów tego, co czeka nas w przyszłości, najczęściej kończy się porażką. Potwierdza to nasza codzienność, statystyki i wyniki badań naukowych, które miały na celu sprawdzenie wpływu pozytywnego myślenia na efekty naszych działań.
Dla wielu z nas decyzja by zacząć myśleć pozytywnie, wydaje się być punktem zwrotnym w patrzeniu na siebie i otaczający nas świat. Faktycznie w pierwszej odsłonie odmiana w odbiorze rzeczywistości jest uderzająca, jednak kiedy nasza wizja przyszłości wciąż się nie urzeczywistnia, możemy zacząć podejrzewać, że coś tu nie gra. Wraca monolog wewnętrzny: „to zbyt piękne, żeby było prawdziwe”, „to naiwne”, „to nie dla mnie”, „nie nadaję się do tego”, „nie mam możliwości, talentu, czasu”, „wszyscy mi przeszkadzają, zamiast pomagać”. Wizja świetlanej przyszłości zamienia się w moralnego kaca i frustrację często większą od tej sprzed momentu pozytywnej przemiany.
Innym razem pozytywna wizja w jednym obszarze zostaje zrealizowana, ale przy poniesionych niewspółmiernie dużych kosztach w innych obszarach. Mówimy sobie: „Przecież to oczywiste, że wszystko ma swoją cenę”. Wtedy warto zadać sobie pytanie czy przypadkiem sporo nie przepłacamy, zanim zaczniemy stosować to samo podejście do realizacji kolejnych celów.
Widocznym przejawem pozytywnego myślenia są wszelkie nowe inicjatywy społeczne, biznesowe. Co pewien czas pojawiają się statystyki, dotyczące ilości tworzonych firm, produktów i usług, zestawione z danymi na temat ilości firm, które upadły, produktów i usług, które zostały wycofane z rynku itd. Znacząca większość tych pomysłów nie spełni pokładanych nadziei i mimo ogromnego wysiłku, włożonych zasobów i poświęconego czasu, zakończy się fiaskiem.
Niektórzy eksperci badający rynek przekonują, że tak musi być i ryzyko podobnych działań należy oszacować bazując na wspomnianych statystykach.
Czy to znaczy, że pozytywne myślenie nie powinno wskazywać nam kierunku zmian ku lepszej przyszłości?
Dr Gabriele Oettingen, badająca zależność między pozytywnym myśleniem a skutecznością w osiąganiu oczekiwanych rezultatów zauważyła, że samo pozytywne myślenie nie jest wystarczające, aby nasze oczekiwania, marzenia, cele stały się częścią naszej rzeczywistości. Podobnie jak samo stworzenie projektu lub planu działania nie jest wystarczające, aby zagwarantować jego realizację.
W ciągu swojej ponad dwudziestoletniej pracy Prof. Oettingen stworzyła model działania, który wspiera przełożenie pozytywnego myślenia na rzeczywistość. Model ten nosi nazwę WOOP od angielskich słów Wish, Outcome, Obstacke, Plan, co oznacza kolejno oczekiwanie lub życzenie jakie chcemy urzeczywistnić, korzyści płynące dla nas z realizacji celu, przeszkody wewnętrzne jakie blokują nas w skutecznej realizacji naszej wizji i plan przezwyciężenia tych wewnętrznych przeszkód.
Dostajemy do ręki to, czego brakowało mitycznemu Ikarowi. Narzędzie, dzięki któremu możemy sprawdzić, czy nasze fantazjowanie nie uniosło nas zbyt wysoko w chmury, albo co sprawia, że wciąż upadamy lub nie udaje nam się wznieść wyżej.
Metoda WOOP oparta jest na tzw. kontrastowaniu mentalnym oraz implementacji intencji. Kontrastowanie mentalne polega na zestawieniu ze sobą oczekiwań, marzeń, celów oraz spodziewanych korzyści, jakie odniesiemy w przypadku, gdy cele się zrealizują, z przeszkodami tkwiącymi w nas samych. Takimi, które powstrzymują nas przed efektywną pracą nad urzeczywistnieniem naszych wizji. Kontrastowanie mentalne obejmuje trzy pierwsze kroki metody. Przy czym bardzo istotne jest zachowanie kolejności. Zwrócić należy uwagę, aby pracę z metodą zacząć od pozytywnego wizualizowania oczekiwania i korzyści oraz stworzenia opisu z kilku słów. W następnym kroku staramy się odnaleźć w sobie przeszkodę, która blokuje działanie.
Implementacja intencji to sformułowanie stworzone przez Prof. Petera Gollwitzera i oznacza metodę automatyzacji wybranych, nowych dla nas czynności, jakie mamy wykonać w odpowiedzi na pojawiające się zdarzenie inicjujące. Istotne jest tu zminimalizowanie czasu, potrzebnego do przyswojenia tych pozytywnych nawyków. Zespół naukowy Gollwitzera dowiódł, że planując naszą oczekiwaną reakcję na określone zdarzenie, powinniśmy ująć nasz plan w formie zdania warunkowego. Czyli budujemy zdanie, które brzmi mniej więcej następująco: Jeśli zdarzy się „coś”, to zachowam się „tak”. Przy czym ważne jest abyśmy budując to zdanie, byli przekonani co do jego słuszności i wykonalności.
W metodzie WOOP z implementacji intencji korzystamy w ostatnim etapie, czyli tworząc plan pokonania przeszkód wewnętrznych. Zastanawiamy się w jaki sposób możemy zneutralizować zidentyfikowaną wcześniej przeszkodę, a następnie tworzymy zdanie, które wskazuje jaka będzie nasza reakcja w momencie, gdy przeszkoda da o sobie znać.
Metoda WOOP jest w swojej konstrukcji prosta i łatwa do przyswojenia, a jednocześnie może być wykorzystana w dowolnym obszarze i kontekście.
Wystarczy odpowiedzieć sobie w 3-6 słowach na cztery pytania i w spokoju, przez dłuższą chwilę zatrzymać się przy każdym z nich.
1) Jakie jest moje oczekiwanie, życzenie, cel ?
2) Jaka jest największa korzyść z realizacji moich oczekiwań?
3) Jaka jest moja główna wewnętrzna przeszkoda, która nie pozwala mi skutecznie działać?
4) Jak brzmi mój plan stworzony według wzoru jeżeli (przeszkoda), to (działanie)?
Proces WOOP przede wszystkim urealnia nasze założenia i fantazje, związane z celem, konfrontując je z rzeczywistością. Okazuje się, że dzięki zwróceniu uwagi na przeszkody tkwiące w nas samych, możemy odzyskać poczucie sprawczości w obliczu tego konkretnego celu, zyskać pewność siebie i motywację do działania, co znacząco zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu i przyspiesza jego osiągnięcie.
Może się też zdarzyć, że zestawienie wizji z przeszkodami spowoduje, iż wyjdą na jaw kolejne bariery, oczekiwania staną się mniej realne, a motywacja do działania zamiast rosnąć, spadnie. WOOP może uświadomić nam, że to oczekiwanie, życzenie, cel nie jest tym, któremu powinniśmy poświęcać swój czas i energię. W tym przypadku łatwiej będzie nam podjąć decyzję o porzuceniu celów, które nie przetrwały testu WOOP. Uwolniony w ten sposób potencjał możemy wykorzystać do pracy przy realizacji innej, bardziej adekwatnej wizji.
Jeżeli uda nam się zaprzyjaźnić z metodą WOOP jako podręcznym narzędziem weryfikowania podejmowanych każdego dnia działań, szybko zauważymy odczuwalną różnicę w efektywności i skuteczności przekształcania tego co wyobrażone w to, co realne.